Kultura

Tadeusz Sikora wbrew nazwisku był wielki jak kormoran i barwny jak wilga. Kolorowy ptak!

Tak go określił Marcin Wolski

Wczoraj zmarł nasz kolega, wspaniały człowiek z którym spędziłem długie noce na twitterowych “pogawędkach” oraz sesje na Skype z “tulipanem” w dłoni. Tadziu uwielbiał schłodzone “tulipany” gdy noc się zapowiadała długa, wypełniona po krawędzie świtu nigdy niekończącymi się tematami o wszystkim i… o wszystkim.

Zapamiętałem Tadeusza z lat szczenięcych, z ekranu telewizyjnego kiedy pojawiał na scenie opolskiej w 1981 roku w swojej białej koszuli i zaczesanych ciemnych włosach. Utkwiła mi wówczas w pamięci piosenka “Polonez z pointą”, taka bardzo na czasie kiedy wszyscy głęboko wierzyliśmy, że komuna odchodzi do lamusa.

Wiele lat minęło i miałem tę przyjemność poznać Tadeusza tu na Twitterze, jak również zawitać w jego progi w podwarszawskim Józefowie. Omawialiśmy wówczas plany zebrania jego muzyki, jego piosenek w jednym miejscu do których miał przygotować barwne opisy. Okazało się bowiem, że każdą z nich pisało barwne życie Tadeusza. Prawdziwy sens niektórych z jego piosenek poznałem dopiero z “tulipanem” w dłoni słuchając Tadeusza pykającego nieustannie e-papierosa z przerwą na”tulipana”.

Niestety czas okazał się nieubłagalny, Tadeusza nie ma już z nami. Jednak pamięć o nim i jego twórczość pozostała i pozostanie.

Zapraszam do przeczytania tekstu Marcina Wolskiego opublikowanego dzisiaj na łamach Niezależna, wspominającego Tadeusza Sikorę.

Źródło
Niezależna
Odniesienia
Marcin Wolski

Wiemy XYZ

Informacyjny portal internetowy jako część projektu Wiemy XYZ dla użytkowników mediów społecznościowych, których łączą wspólne wartości konserwatywne, cele i zainteresowania. Miejsce w którym każdy może zaprezentować własne opinie, podzielić się swoją wiedzą, zdolnościami i doświadczeniem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button