HistoriaPolska

Geopolityczne znaczenie ujścia Odry

Ważne sprawy, może najważniejsze

Są o obszary o większym i mniejszym znaczeniu strategicznym. Aglomeracja szczecińska wraz z dolną Odrą, Świnoujściem i przyległymi obszarami morskimi to teren o największym możliwym znaczeniu (większym nawet niż Przesmyk Suwalski). Nie jest wcale pewne, czy utrzymamy go przy Polsce w całości lub choćby części w perspektywie kilkudziesięciu lat. Przypominam, że Niemcy już oficjalnie uznali za swoją wyłączną strefę ekonomiczną obszar północnego podejścia do portu w Świnoujściu, który stanowi nasze morze terytorialne.

Rozbudowa instalacji portowych, baz marynarki wojennej (Świnoujście, przywrócenie portu wojennego w Kołobrzegu), budowa sztucznych wysp na spornych wodach – to są zadania na wczoraj. Jeżeli nowy polski rząd ugnie się pod presją Niemiec i anuluje budowę terminala kontenerowego, będzie to jasny precedens potwierdzający, że Niemcy mają do tego obszaru prawa i mogą podejmować decyzje w sprawie lokowania tam kluczowych instalacji. To będzie dla nich punkt wyjścia do podejmowania dalszych działań.
W tym świetle budowa terminala kontenerowego jest dużo ważniejsza niż CPK, bowiem przynależność Baranowa do Polski nie jest zagrożona.

Polskie historyczne prawa do Szczecina-Świnoujścia są słabe. Inaczej niż Gdańsk, Wrocław czy nawet Kołobrzeg, ujście Odry prawdopodobnie nigdy przed 1945 r. nie należało do Polski (było naszym lennem w czasach Krzywoustego i krótko potem). Tak, wiem, że w peerelowskich i późniejszych atlasach historycznych zaznaczano, że Szczecin był nasz za Mieszka i Chrobrego, ale to raczej wyraz chęci niż obraz rzeczywistości.

W kontekście linii Odry-Nysy, polskie prawa do tych ziem też są takie sobie: większość Szczecina leży przecież na zachód od Odry, to samo Police itd. Dlatego przynależność Szczecina do Polski długo nie była przesądzona – ostatecznie Sowieci zgodzili się na nią dopiero w lipcu 1945 r., a w przypadku Polic, dopiero pod koniec września 1946 r.

Do tego dochodzi geografia: Świnoujście jest najodleglejszym polskim miastem z punktu widzenia Warszawy. Ze Szczecina do Warszawy jest ok. 570 km, do Berlina – ok. 150 km. Szczecin jest najbliższym Berlina portem morskim i Niemcy mogą zasadnie twierdzić, że jest on im dużo bardziej potrzebny niż nam. Jest to potencjalny argument w przypadku sporu terytorialnego.

Niemcy już wywołały spór terytorialny z Polską o obszary morskie (podejście do Świnoujścia), który ciągle trwa, o czym wielokrotnie pisałem. W ramach tego sporu niemiecka marynarka wojenna np. w 2006 r. spychała polskie promy z toru podejściowego na płycizny. Jest to jedyny spór o terytorium, który obecnie toczą Niemcy (a także Polska).

Zgodnie z utrwalonym i ciągle aktualnym orzecznictwem niemieckiego TK, wielokrotnie przywoływanym przez rząd niemiecki i Bundestag, obecna granica polsko-niemiecka jest granicą ważną, ale tymczasową. Państwo niemieckie ma prawo i obowiązek dążyć do dokonania jej korekty na swoją korzyść, byle tylko odbyło się to bez użycia siły ani grożenia siłą.

Co z tego wszystkiego wynika? Polska musi mocniej postawić stopę na ujściu Odry i gruntownie związać ten obszar z Polską. Co należy zrobić, konkretnie?

  1. Bezwzględnie zbudować terminal kontenerowy w Świnoujściu.
  2. Niezależnie od tego, istotnie rozbudować potencjał portu Szczecin-Świnoujście.
  3. Zbudować drogę S-10 łączącą Szczecin z Warszawą.
  4. Podnieść standard i przepustowość kolejowej magistrali nadodrzańskiej.
  5. Udrożnić Odrę i korzystać z niej jako drogi wodnej łączącej Śląsk z portami.
  6. Doinwestować port wojenny w Świnoujściu.
  7. Zbudować sztuczną wyspę na wodach spornych z Niemcami i ulokować na niej np. polskie urządzenia nawigacyjne służące naprowadzaniu statków na Świnoujście.
Źródło
Radio SzczecinZygmunt Czaban
Odniesienia
Port kontenerowyPortal X

Zygfryd Czaban

Founder and Honorary Fellow - Polski Instytut Studiów Teutońskich (PIST)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button