W ostatnim czasie dyskusja na temat transparentności finansowej polityków przybrała na sile z powodu nagrań Adama Gomoły – posła Polski 2050. Duże znaki zapytania są też wokół Agnieszki Buczyńskiej, obecnej minister do spraw społeczeństwa obywatelskiego Polski.
Ciekawy przykład, który z jakichś powodów nie znalazł się w centrum uwagi opinii publicznej, to sytuacja Pani poseł Agnieszki Buczyńskiej, blisko związanej z Szymonem Hołownią i jego ruchem a teraz partią Polska 2050. Dzisiaj Buczyńska to minister do spraw społeczeństwa obywatelskiego Polski.
Buczyńska zarobiła 12 tys. zł w 2022 r.
Pani minister Agnieszka Buczyńska znalazła się pod lupą mediów kilka lat temu ze względu na organizację finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku, podczas którego zginął Paweł Adamowicz – było to w 2019 r. Sąd nie dopatrzył się wtedy błędów Buczyńskiej przy organizacji, a lokalny układ polityczny nigdy nie krytykował otwarcie działań Buczyńskiej.
Co ciekawe, władze miasta powołały męża Buczyńskiej na stanowisko prezesa spółki, która jest operatorem stadionu. Jego zarobki nie są publicznie znane, ponieważ oświadczeń majątkowych nie musi składać prezes spółki, która jest córką miejskiej spółki.
Zajrzymy jednak do dokumentów finansowych nowej pani minister. W świetle danych z oświadczenia majątkowego za rok 2022 pani Buczyńska zarobiła… jedynie 12 tys. zł z umowy zlecenia w ruchu Polska 2050. Przypomnijmy, że kampania przypadła na rok 2023.
Stan Posiadania
Mimo skromnych dochodów z ostatniego roku, Pani poseł posiada znaczący majątek, w tym:
- 19 tys. zł w gotówce,
- Kredyt w wysokości 360 tys. zł na dom oraz drugi kredyt 430 tys. zł na mieszkanie, które nie jest ujawnione w oficjalnym oświadczeniu majątkowym,
- Posiada też dwa samochody: Volkswagen T-Roc z 2019 roku oraz Fiat 500 z 2015 roku,
- Posiada dom o wartości 1,7 mln zł i powierzchni 210 m².
Całe oświadczenie do pobrania jest tutaj.
Przeszłość zawodowa Agnieszki Buczyńskiej
Przed zaangażowaniem w politykę, Agnieszka Buczyńska pełniła funkcję prezesa Regionalnego Centrum Wolontariatu w Gdańsku, organizacji skupiającej liczne NGOsy.
Sytuacja ta wzbudza pytania o równość szans w dostępie do polityki oraz o system wsparcia dla osób pragnących angażować się w życie publiczne. Pani Buczyńska, jako jedynka na liście Hołowni. Taka sytuacja stawia pod znakiem zapytania możliwości finansowe przeciętnej Polki, która bez pracy przez rok nie byłaby w stanie utrzymać się, nie wspominając o finansowaniu kampanii wyborczej.
Dodam, że od zaufanego działacza Polski 2050 z Gdańska dowiedziałem się, że pierwsze miejsce na listach do parlamentu kosztowało 200 tys. zł.
Przypadek pana Gomoły, ale też poseł Buczyńskiej podkreśla potrzebę dyskusji na temat transparentności finansowej w polityce i równości szans. W dobie rosnących oczekiwań społeczeństwa wobec przejrzystości działań publicznych, politycy stają przed wyzwaniem zachowania zaufania wyborców, jednocześnie dbając o własne finanse. Rozwiązanie tego paradoksu może okazać się kluczowe dla przyszłości polskiej sceny politycznej.
